Polscy producenci stolarki gotowi na nowe zamówienia.
O obecnej sytuacji na rynku stolarki budowlanej, planach na najbliższe miesiące rozmawiamy z Januszem Komurkiewiczem, Prezesem Związku Polskie Okna i Drzwi.
Jak wygląda aktualna „gotowość” eksportowa polskich producentów? Nie chodzi tu nawet o sam eksport i spadek tej części dystrybucji, bo to jest oczywiste, a o gotowość w fabrykach do realizacji potencjalnych nowych zamówień z zagranicy?
W roku 2020 polscy producenci z branży stolarki prognozowali, niewielkie w stosunku do lat poprzednich, ale dalsze wzrosty, co miało swoje potwierdzenie jeszcze w połowie pierwszego kwartału. W związku z tym firmy przygotowywały się na większą produkcję i przyrost zamówień. Efekty tych działań nie zostały wykluczone przez sytuację wywołaną pandemią Covid-19. Oznacza to, iż mimo problemów z zaopatrzeniem oraz absencją pracowników, które tak na prawdę trwały 2 miesiące, polskie firmy są już gotowe by realizować założone cele produkcyjne.
Aspiracją dla wielu przedsiębiorców jest obrona zakładanych wyników na koniec 2020 roku. Epidemia i cień kryzysu, z którym wszyscy się liczyliśmy, spowodowało że cele przerodziły się w większe wyzwanie, ale możliwe do zrealizowania. Na dzień dzisiejszy dynamika zmian zależy w największym stopniu od procesu odmrażania gospodarki. Wszyscy liczymy na sukcesywne otwieranie się granic i powrotu do normalnego trybu działania łańcuchów dostaw.
Zarówno przedsiębiorcy jak i organizacje pozarządowe konsolidują działania na rzecz walki ze skutkami kryzysu gospodarczego, ratowania miejsc pracy i ochrony przedsiębiorców. Ta wielowymiarowa współpraca pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość w kontekście utrzymania pozycji lidera eksportu polskich wyrobów stolarki budowlanej.
Czy obowiązują w tej chwili obostrzenia sanitarne dotyczące przewozu towarów (okna, drzwi, bramy etc.) tak w ramach UE jak poza Unię, czy transport przebiega w zasadzie bez dodatkowych, poza standardowymi, środków bezpieczeństwa epidemicznego?
Polscy przewoźnicy, którymi w dużej mierze wspierają się producenci z Polski w dystrybucji towarów do UE i poza nią, chcą i pracują maksymalnie na tyle na ile pozwalają na to przepisy. Tak samo jest w przypadku transportów własnych. Tu należy oddać szacunek polskim kierowcom, którzy wykazują się dużą odwagą w obecnych czasach. Wszystkie kraje zdają sobie sprawę, że przepływ towarów to jeden z najważniejszych czynników wpływających na gospodarkę, dlatego też w bardzo szybkim czasie usprawniają procesy i procedury bezpieczeństwa na granicach.
Jednak trzeba pamiętać, że nie ma jednolitych reguł w kwestii obostrzeń sanitarnych w poszczególnych krajach. Nie ma też szczególnych obostrzeń dotyczących transportu stolarki budowlanej. Transport funkcjonuje realizując zlecenia co pozwala na utrzymanie dystrybucji gotowych produktów oraz płynność dostaw surowców do ich produkcji.
W czasie pandemii każda informacja, która ułatwi realizację zlecenia i zminimalizuje ryzyko niepotrzebnych kontaktów z innymi osobami i opóźnień w dostawie, a także zapewni sprawny przejazd przez kraje szczególnie dotknięte zakażeniami koronawirusem, jest bardzo ważna. Wgląd w informacje – takie jak większe zagęszczenie ruchu oraz długi czas dojazdu – pozwala kierowcy i przewoźnikowi na bieżąco decydować o zmianie trasy, co ma wpływ na bezpieczeństwo oraz rentowność przewozów. Dlatego firmy transportowe wprowadzają nowoczesne technologie oraz systemy telematyczne, które są przyszłością transportu drogowego, ponieważ realnie i w czasie rzeczywistym wspierają zarówno kierowców, jak i spedytorów, logistyków oraz przewoźników.